:: Menu ::
:: Sponsorzy ::
:: Partnerzy ::



RS Active










9a

Dynamik


:: Pogoda ::
Prognoza ICM UM
Prognoza ICM COAMPS


:: Przejścia - Świat ::
Przejścia w rejonie Tatry, Bula pod Bandziochem
ourO80Ros
Rejon Droga, wycena, styl Data przejścia Autor przejścia

Tatry, Bula pod BandziochemBladym Świtem VI+ RP 2014-01-01Wałek Gleba ManiekFjederow
Zaspaliśmy i do Moka docieramy ze sporą obsuwą. W drogę wstawiamy się chwilę przed południem. Pierwszy najtrudniejszy wyciąg ciśnie Wałek. Skalne zacięcie dry bez trawek. W trudnościach idealnie siada cienki hak. Dużo zębów skalnych które zdecydowanie łatwiej bez dziabek przejść. Brak śniegu odkrywa dużo luźnych kamieni i cały wyciąg jest bardzo kruchy. Drugi wyciąg to łatwy trawers po trawkach. Trzeci ostatni wyciąg to zwężający się kominek, który prowadzi Maniek. Wałek już szedł tą drogę dlatego RP.

Tatry, Bula pod BandziochemSie ściemnia IV+ OS 2013-12-22Szpej-Paprot
Brzydka droga. Dużo stawiania raków "na tarcie". Miejsc dry mało. Sytuacje ratuje ostatni prożek ktory przez noc po przejściu manka i gleby pokrył się lodem-piękne wspinanie mikstowe. 1 wyciąg prowadził Paprot, kolejne 3 ja. Czas 4h30 min.

Tatry, Bula pod BandziochemSie ściemnia IV+ OS 2013-12-21Gleba i ManiekFjederow
Pierwsza samodzielna zimowa droga w Tatrach odhaczona. Było to dla mnie i Gleby bardzo pouczające, taka mała górska przygoda :) Pod ścianą stajemy późno bo około 10-tej. Pierwszy wyciąg prowadzę ja. Startuję przez cienką rysę w której natrafiam na zatartego frienda. Rysa to chyba najtrudniejsze miejsce na drodze (a może byłem jeszcze na tyle sztywny że tak to odczułem). Następnie systemem kępek (które tego dnia trzymają świetnie) przechodzę na całą długość liny. Następny wyciąg prowadzi Gleba. Kończy "trawkową" część ściany i wchodzi w teren bardziej "dry", tam pokonuje skalny próg i zakłada stan. Według mnie kolejny wyciąg (3-ci) jest najfajniejszy na całej drodze. To coś jak by 'poziome zacięcie'. Trawersuje w prawo aż do trawek, które wyprowadzają do bardzo dobrego miejsca na stan. 4-ty wyciąg prowadzę znów ja bo Majstra sprało a czasu mało ;) Trochę kopania w śniegu i dochodzę do raczej łatwego kominka, potem znów trawki i stan. Gleba dochodzi do mnie przy wszechogarniającej szarówie. Odpalamy czołówki. Pakuję szpej i lecę na pik zorientować się w naszym położeniu, podczas gdy Gleba klaruje line. Znajdujemy właściwą ścieżkę i schodzimy na tafle Czarnego Stawu. Potem pozostaje już tylko mozolny powrót do schronu.


(C) 2004 - 2024. Herman & Zioło, Ksawię